Jachtem na Atlantyk 2014/2015 - Rejs morski na Azory-Madera-Wyspy Kanaryjskie -Wyspy Zielonego Przylądka
Etap: 14.8
Trasa rejsu: Funchal(Madeira) - Horta(Azory)
Termin:
od 2014.07.12
do 2014.08.02
Czas trwania:
21 dniIlość mil morskich:
600 (średnio 29 na dzień)Skipper:
Joanna KrawiecWolnych miejsc:
4Madera – Azory Czyli rejs szlakiem portugalskich i hiszpańskich zdobywców i żeglarzy.
Zaczniemy nasz rejs na Maderze w Funchal, ale nasz wzrok będzie skierowany na zachód, na Morze Mroków jak określali Atlantyk pierwsi portugalscy i hiszpańscy żeglarze, będziemy mieli do pokonania 500 mil by ujrzeć Wyspy Azorskie. Dalej już nie ma nic, tylko wielki ocean aż do Indii Zachodnich, do Ameryki.
Zanim opuścimy zielony ogród Atlantyku jak powszechnie określa się Maderę nieśpiesznie pójdziemy zapewne do jakiejś knajpy w Funchal na cataplane ( gulasz z ryb ) lub caldeirady ( zupa z ryb i owoców morza ) może w akcie szaleństwa zamówimy espendata ( szaszłyk z marynowanej wołowiny ) i bez przesadnego wahania zamówimy kilka butelek słynnej Madery. Kiedy nasze głowy po długim wieczorze nieco wyparują pójdziemy w okolicę Willi Quanita Bettencourt by zadumać się przez chwilę przed tablicą upamiętniającą pobyt w tym mieście Marszałka Józefa Piłsudskiego, który spędził tu w latach 30 ubiegłego wieku trzy miesiące, reperując zdrowie. W dniu jego imienin które przypadały na 19 marca społeczeństwo w akcie bezprzykładnej zrywu wysłało do niego przeszło 1 mln pocztówek z życzeniami które na pokładzie ORP WICHER dotarły do Funchal.
Jeśli już mówimy o naczelnikach to urodził się na tej wyspie inny współczesny wielki rycerz - Cristiano Ronaldo Popłyniemy, jeśli wiatry będą łaskawe na Porto Santo, położone na północny wschód od Madery, wyspę odkrytą przez Portugalczyka Zarco Teixeira w 1418 roku (ale znaną starożytnym na długo wcześniej), ucznia wielkiego Henryka Żeglarza, którego sztorm zepchną na tą niegościnną wyspę. Pięćdziesiąt kilka lat później przybył tu sam Cristobal Colon by spędzić tu 3 lata. Poślubił córkę gubernatora wyspy i tu narodził się jego pomysł dotarcia do Indii drogą na zachód. Może odwiedzimy dom w którym mieszkał. A potem popłyniemy dalej na zachód, szlakiem Portugalczyków by odkryć na nowo Sao Miguel, Santa Marię Graciosę, Sao Jorge, Pico, Terceirę, Faial. Portugalczycy przybyli tu w roku 1427, zasiedlili i pozostali. Minęło prawie 90 lat gdy w te strony wyruszył wielki Krzysztof, ominął i pognał na spotkanie swojej legendy - odkrycia Nowego Świata.
Zaczniemy nasz rejs na Maderze w Funchal, ale nasz wzrok będzie skierowany na zachód, na Morze Mroków jak określali Atlantyk pierwsi portugalscy i hiszpańscy żeglarze, będziemy mieli do pokonania 500 mil by ujrzeć Wyspy Azorskie. Dalej już nie ma nic, tylko wielki ocean aż do Indii Zachodnich, do Ameryki.
Zanim opuścimy zielony ogród Atlantyku jak powszechnie określa się Maderę nieśpiesznie pójdziemy zapewne do jakiejś knajpy w Funchal na cataplane ( gulasz z ryb ) lub caldeirady ( zupa z ryb i owoców morza ) może w akcie szaleństwa zamówimy espendata ( szaszłyk z marynowanej wołowiny ) i bez przesadnego wahania zamówimy kilka butelek słynnej Madery. Kiedy nasze głowy po długim wieczorze nieco wyparują pójdziemy w okolicę Willi Quanita Bettencourt by zadumać się przez chwilę przed tablicą upamiętniającą pobyt w tym mieście Marszałka Józefa Piłsudskiego, który spędził tu w latach 30 ubiegłego wieku trzy miesiące, reperując zdrowie. W dniu jego imienin które przypadały na 19 marca społeczeństwo w akcie bezprzykładnej zrywu wysłało do niego przeszło 1 mln pocztówek z życzeniami które na pokładzie ORP WICHER dotarły do Funchal.
Jeśli już mówimy o naczelnikach to urodził się na tej wyspie inny współczesny wielki rycerz - Cristiano Ronaldo Popłyniemy, jeśli wiatry będą łaskawe na Porto Santo, położone na północny wschód od Madery, wyspę odkrytą przez Portugalczyka Zarco Teixeira w 1418 roku (ale znaną starożytnym na długo wcześniej), ucznia wielkiego Henryka Żeglarza, którego sztorm zepchną na tą niegościnną wyspę. Pięćdziesiąt kilka lat później przybył tu sam Cristobal Colon by spędzić tu 3 lata. Poślubił córkę gubernatora wyspy i tu narodził się jego pomysł dotarcia do Indii drogą na zachód. Może odwiedzimy dom w którym mieszkał. A potem popłyniemy dalej na zachód, szlakiem Portugalczyków by odkryć na nowo Sao Miguel, Santa Marię Graciosę, Sao Jorge, Pico, Terceirę, Faial. Portugalczycy przybyli tu w roku 1427, zasiedlili i pozostali. Minęło prawie 90 lat gdy w te strony wyruszył wielki Krzysztof, ominął i pognał na spotkanie swojej legendy - odkrycia Nowego Świata.
Jak Bóg da zakończymy rejs w Horcie na wyspie Faial . Bez wątpienia – za przyzwoleniem ma się rozumieć Pani Kapitan Joanny - zadekujemy się na długo w bodaj najsławniejszej żeglarskiej knajpie na świecie – w Cafe Sport , by przy zimnym piwie poczekać na luzującą nas załogę pod dowództwem samego Armatora.
Wróć do opisu wyprawy