Termin:

Czas trwania:

Ilość mil morskich:

Skipper:

Wolnych miejsc:

Grenlandia 2013 - płynąc na południe.

Z Dublina do Lizbony

29.09.2013 lądujemy w Dublinie. Zostaniemy tam tylko tyle, ile musimy, żeby przygotować jacht do wypłynięcia i zobaczyć w Dublinie to co konieczne i ciekawe. A to co konieczne do zobaczenia to Muzeum Guinnessa, reszta w zależności od czasu ;-).
I ruszamy w drogę, mamy w planie jakiś port na wybrzeżu Anglii - który, to jeszcze do zastanowienia (a konkretnie potrzeba większej ilości czasu i poczytania gdzie warto wstąpić). Za to następny port jest sprecyzowany - to Brest we Francji.
W Breście do zobaczenia jest wiele ale na pewno jedno z ciekawszych miejsc to Muzeum Morskie na zamku i jedno z największych na świecie oceanariów.
Z Brestu przez Biskaje do Hiszpanii, a konkretnie A Coruny. To urocze Hiszpańskie miasteczko z Wieżą Herkulesa - najstarszą na świecie latarnią morską, działającą nieprzerwanie od czasów rzymskich czyli od II w n.e..
Z Coruny pożeglujemy do niewielkiego miasteczka Baiona gdzie znajduje się replika statku Kolumba Pinty (Baiona była pierwszym europejskim portem, do którego wrócił Kolumb po odkryciu Ameryki). Tam pożegnamy Hiszpanię.
Kolejny port to Porto w Portugalii, śliczne miasteczko z wąskimi stromymi uliczkami i sławnym trunkiem porto. Po wypłynięciu z Porto czeka nas ostatni etap do Lizbony gdzie zakończymy nasze żeglowanie.
Na tym etapie mamy nadzieję sporo zobaczyć i porządnie pożeglować - do zobaczenia ;-)